Zawieranie umów z wykonawcami muzycznymi. Podstawowe informacje
Działalność artystyczna – umowa o dzieło czy zlecenie?
Zawieranie umów o dzieło jest w branży muzycznej stałą, sprawdzoną praktyką. Dla artystów i muzyków wiąże się to z brakiem konieczności odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne, a tym samym nieco niższymi kosztami umowy. To rozwiązanie korzystne zarówno dla agencji koncertowej (bądź też innego podmiotu będącego stroną umowy), jak i samego muzyka (oczywiście pominąwszy odroczony aspekt emerytalny). Niestety, obecnie prowadzony dyskurs prawny stawia w poważną wątpliwość zasadność powyższego działania. Podstawę sporu stanowi wskazanie na zleceniowy charakter działalności estradowej. Cześć znawców prawa uznaje, że działalność koncertowa nie może wiązać się z umową o dzieło w przypadku, gdy nie przynosi konkretnego (to znaczy wyraźnie zdefiniowanego) rezultatu.Rezultat dzieła w odniesieniu do działalności estradowej
Ustalenie rezultatu pracy w odniesieniu do działalności estradowej ma znaczenie, jako że umowa o dzieło jest umową rezultatu. W przypadku koncertu, rezultat wykonanego dzieła jest oczywiście niematerialny i nienamacalny. Dawne orzecznictwo (na przykład wyrok Sądu Najwyższego z 13 marca 1967 r.) wskazuje na możliwość zaistnienia dzieła niematerialnego. Obecne również, choć ze sporymi restrykcjami. Wyrok SN z 2 czerwca bieżącego roku zakwestionował zawieranie umów o dzieło z muzykami grającymi w zespole, osobą prowadzącą warsztaty tańca współczesnego oraz artystą zajmującym się aranżowaniem muzyki w ramach koncertów edukacyjnych dla dzieci, jako że osoby te – zdaniem sądu – świadczyły usługi i musiały odprowadzić składki do ZUS. Jeszcze jaskrawiej pogląd ten wybrzmiał w wyroku z 10 stycznia, w którym podważono zasadność zawierania umowy o dzieło z artystą muzykiem, który miał grać koncert organowy z zespołem. Muzyk ten podlegał dyrygentowi i wykonywał jego polecenia. Zdaniem sądu było to działanie odtwórcze – nie niosące rzeczywistej wartości artystycznej, którą można uznać za konkretny rezultat.Wartość artystyczna koncertu – kwestia kontrowersyjna?
Kiedy zatem mamy do czynienia z faktycznym rezultatem? Zdaniem sądu tylko wówczas, gdy wykonanie muzyczne niesie ze sobą rzeczywistą wartość artystyczną. Wykonawca cudzego utworu prowadzi jedynie działalność odtwórczą, dopuszczalną do realizacji w ramach umowy o świadczenie usług. Umowa o dzieło może natomiast znaleźć zastosowanie w przypadku wykonania utworu autorskiego (czyli chronionego prawem autorskim). Takie postawienie sprawy jest w oczywisty sposób dość kontrowersyjne, przez co skłania do zażartej dyskusji.Nie ulega wątpliwości, że nie każdy utwór dyrygowany brzmi identycznie. Stanowi on na swój sposób odrębne, unikalne dzieło. Wszak każdy członek orkiestry reaguje na sygnały dyrygenta inaczej. Sam fakt wykonania utworu w zespole pod cudzą batutą nie powinien zatem eliminować twórczego charakteru muzyki – słusznie zauważa ekspert Śląskiej Agencji Koncertowej, doświadczonej w organizacji koncertów i szeregu występów artystycznych.Jak zatem postępować w praktyce? Niestety, zgodnie z prawem w większości przypadków powinny być zawierane umowy o świadczenie usług (zlecenie), a nie umowy o dzieło. Aby spełnić wymogi umowy o dzieło, należy uwzględnić odpowiednie zapisy dotyczące ochrony prawnoautorskiej oraz ochrony przysługującej artystycznym wykonaniom. W zawarciu tego typu umowy może pomóc dobry prawnik, obeznany w specyfice branży muzycznej. Warto też porozumieć się z agencją artystyczną, z którą ma być zawierana umowa. Najlepsze agencje doskonale odnajdują się w meandrach prawa i są w stanie zaproponować satysfakcjonujące, a zarazem zgodne z obowiązującymi przepisami warunki współpracy.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana