Fakty i mity na temat żłobków. Jak rozpoznać prawdę od fałszu?
Zapisanie dziecka do żłobka to dosyć kontrowersyjny temat. Rodzice ze wszystkich stron są bombardowani zdaniami innych osób, z których sporo odradza tej decyzji. Wynika to z tego, że wśród rodziców krąży wiele niesprawdzonych mitów lub nieprzyjemnych doświadczeń. Te informacje wcale nie są trudne do zweryfikowania. Dowiedz się, co jest prawdą, a co mitem na temat żłobków.
Dziecko w żłobku rozwija się szybciej i lepiej niż zostając w domu
To fakt, wystarczy zapytać rodziców maluchów, które już od jakiegoś czasu uczęszczają do żłobka. Dzieci mają zapewnione zabawy oraz zajęcia, które przyspieszają jego rozwój. Nauka ta przebiega o wiele szybciej niż gdyby dziecko zostało w domu z nianią lub członkiem rodziny. W końcu aktywności przygotowuje wykwalifikowana do tego kadra. Maluch uczy się też samodzielności i jest lepiej przygotowany do pójścia do przedszkola niż dzieci, które zostają w domu. Na rozwój ma też wpływ kontakt z rówieśnikami — wspólna zabawa i nawiązywanie znajomości są potrzebne i przynoszą wiele korzyści. Jakkolwiek by nie starali się rodzice maluszka, który zostaje w domu, nie zastąpią mu zajęć oraz grupy ze żłobka.
Niepubliczne żłobki są po prostu droższe
Prawdą jest to, że niepubliczny żłobek będzie droższy od państwowego. Jednak ma to swoje uzasadnienie. W placówkach prywatnych grupy są mniejsze, zajęcia lepiej zorganizowane, a żłobek jest lepiej wyposażony. Żłobki niepubliczne mają w ofercie ciekawe i rozwojowe zajęcia dodatkowe np. rytmikę lub język obcy. Ze względu na mniejsze grupy, opiekun może skupić się na potrzebach indywidualnych każdego malucha. Oczywiście każda placówka jest inna, dlatego szukając żłobka dla swojego dziecka, warto porównywać oferty potencjalnych miejsc, do których go zapiszemy. Pojawiając się na rozmowach, koniecznie zapytaj co pokrywają czesne.
Dzieci w żłobkach nie dostają wystarczająco dużo uwagi
Wśród części rodziców panuje przekonanie, że żłobek to tylko „przechowalnia”, a dzieci cały dzień płaczą i nie dostają wystarczającej uwagi ze strony kadry. Nic bardziej mylnego. Ten mit został wymyślony przez rodziców, których dziecko nie zaadaptowało się do końca w nowym miejscu. Pracownik Niepublicznego żłobka „Kolorowe Baloniki” z Warszawy mówi:
„Opieka w żłobku zajmuje się wszystkimi dziećmi i liczy się z ich potrzebami. Niektóre dzieci oswajają się szybciej z nowym otoczeniem i nie potrzebują tyle samo uwagi co dzieci wrażliwe. Nie mniej jednak, rodzice, którzy chcą posłać dziecko do żłobka, mogą być o nie spokojni — maluch będzie pod profesjonalną opieką i niczego mu nie zabraknie”.
Żłobki powodują, że dziecko choruje
Częste chorowanie dziecka to jeden z argumentów przeciwko zapisywaniu go tam. To prawda, że maluszki, które przebywają w żłobku, mogą częściej chorować. Nie jest to jedynie minus. Dzieci, które mają kontakt z rówieśnikami i wymieniają się zarazkami, mają lepiej zbudowany układ odpornościowy. Dzięki temu, w przedszkolu, czy w szkole podstawowej są mniej chorowite. Naturalnie, każde dziecko jest inne i ma inny układ immunologiczny. Żeby zweryfikować ten fakt, można porozmawiać z lekarzem rodzinnym lub rodzicami dzieci, które chodziły do żłobka, a później do przedszkola. Wielu z nich przyznaje, że ich maluchy rzadziej zarażały się w przedszkolu, ponieważ uodporniły się we wcześniejszej placówce. Jak więc widać, jest to nieuniknione, ale bardzo potrzebne i zdrowe.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana